Podstawowe informacje - Archiwum

Załamanie światła cz. 2

Po nim następują Roger Bacon, Yitellio i Kepler. Jedno z najważniejszych zadań nauki polega na opartym na dokładnych pomiarach oznaczaniu stosunków ilościowych w zjawisku; wartość takich pomiarów zależy przede wszystkim od zręczności i sumienności badacza. Yitellio był, zdaje się, zręczny i sumienny, Kepler zaś zwykł zwracać się do spostrzeżeń swych poprzedników, rozważać je pod wszelkimi […]

Załamanie światła cz. 1

Dłużej aniżeli przez tysiąc lat nie uczyniono optyce ani jednego kroku naprzód poza prawem odbicia. Uczeni wieków średnich usiłowali z jednej strony stawiać na priori prawa wszechświata na zasadzie własnego przekonania wewnętrznego, podczas gdy z drugiej strony inni z pomiędzy nich byli tak przejęci rozmyślaniami o świecie przyszłym, że z pogardą prawdziwą spoglądali na wszystkie […]

Prostoliniowe rozchodzenie się światła cz. 4

Jedno z głównych zagadnień nauki, na którym polega przeważnie jej rozwój, jest dopomaganie zmysłom człowieka, wprowadzanie go w dziedziny, w które bez tej pomocy przeniknąć by nie zdołał.  Tak więc uzbrajamy oko w teleskop, gdy chcemy zbadać przestrzeń daleką, i w mikroskop, gdy chcemy śledzić ruchy i budowę w ich wymiarach najmniejszych. Otóż wykazane prawo […]

Prostoliniowe rozchodzenie się światła cz. 3

Przesuńmy wskazówkę; wraz z nią przekręca się zwierciadełko, i po obu stronach wskazówki można widzieć promień padający i odbity, widzialne dzięki obecności kurzu w pokoju, bezpośrednie dostrzeżenie dwu kątów pomiędzy wskazówkę i obu promieniami przekonuje o ich równości; przyjrzawszy się podzielonemu łukowi, widzimy, że łuk od 5 do m równa się dokładnie łukowi od 5 […]

Prostoliniowe rozchodzenie się światła cz. 2

Promienie krzyżują się w otworze, przeto obraz będzie odwrotny. Zjawisko to możemy uwidocznić i wytłumaczyć w sposób następujący. Na przedniej stronie latarni znajduje się duży otwór; po usunięciu soczewek zakrywamy go szczelnie arkuszem cynfolii. Skoro zrobimy w cynfolii szpilką zwyczajną mały otworek, ujrzymy na ekranie odwrócony obraz końców węgli. Tuzin otworków da tuzin obrazów, sto […]

Prostoliniowe rozchodzenie się światła cz. 1

Starożytni już wiedzieli, że światło rozchodzi się po liniach prostych. Wiedzieli, że ciało nieprzezroczyste, umieszczone pomiędzy okiem i punktem świecącym, nie przepuszcza światła do oka. Być może, iż nazwy ,,promień“ i „wiązka światła” nastręczone zostały przez te proste pasma światła, które przy pewnych stanach atmosfery rozchodzą się ze słońca przy jego wschodzie i zachodzie. Można […]

Źródło światła cz. 7

Pochodzi to z niedoskonałości soczewek szklanych, zwanej aberacją kulistą- zależy ona od tego, że promienie, padające na brzegi soczewki i na jej środek, mają różne ogniska. Oko ludzkie posiada te samą wadę; dla tego też, prócz innych przyczyn, przy bezpośrednim patrzeniu na łuk świetlny, otrzymany za pomocą 50 ogniw, plama świetlna na siatkówce wystarcza do […]

Źródło światła cz. 6

Usuńmy cienki drucik i przymocujmy do rozsuniętych końców grubego drutu po zaostrzonej sztabce węglowej; przy zbliżeniu ostrzy dostrzegamy drobną gwiazdkę świetlną. Otóż światło, którym przy wykładach posługiwać się będziemy, jest tylko powiększeniem tej gwiazdki. Użyjemy zamiast dziesięciu – pięćdziesiąt ogniw. Źródło światła, w taki sposób otrzymane, umieszczone w skrzynce zaopatrzonej w odpowiednie soczewki, da potężne […]

Źródło światła cz. 5

Jeżeli rozetniemy gruby drut na dwie części i połączymy rozłączone jego końce cienkim drucikiem, rozżarzy się on do białości. Skąd się bierze to ciepło? Pytanie to zasługuje na odpowiedź. Przypuśćmy, iż poprzednio, gdyśmy jeszcze posługiwali się grubym drutem, przedłużyliśmy doświadczenie, aż się zużyło 100 gramów cynku; moglibyśmy dokładnie liczebnie wyrazić ilość ciepła, wytworzonego przez to […]

Źródło światła cz. 4

Nie zawadzi przede wszystkim podać parę słów o źródle światła, używanym przy naszych doświadczeniach. Rdzawienie żelaza jest, pod wszystkimi względami, powolnym spalaniem żelaza; wydziela ono ciepło, i gdybyśmy zdołali zapobiec jego rozpraszaniu się, moglibyśmy osiągnąć wysoką temperaturę. Zniszczenie pierwszego kablu atlantyckiego zależało zapewne od ciepła, powstałego w taki sposób. Inne metale są jeszcze łatwiej palne, […]