Źródło światła cz. 5

Jeżeli rozetniemy gruby drut na dwie części i połączymy rozłączone jego końce cienkim drucikiem, rozżarzy się on do białości. Skąd się bierze to ciepło? Pytanie to zasługuje na odpowiedź. Przypuśćmy, iż poprzednio, gdyśmy jeszcze posługiwali się grubym drutem, przedłużyliśmy doświadczenie, aż się zużyło 100 gramów cynku; moglibyśmy dokładnie liczebnie wyrazić ilość ciepła, wytworzonego przez to w baterii. Przedłużmy działanie podczas żarzenia się cienkiego drucika również, dopóki się nie zniszczy 100 gramów cynku. Czy ilość ciepła, wytworzonego w baterii, będzie taż sama, co i poprzednio?

Nie; będzie mniejsza dokładnie o ilość, wytworzoną na zewnątrz baterii w druciku. Istotnie, dodając do ciepła zewnętrznego ciepło, wytworzone wewnątrz baterii, otrzymamy dla spalania 100 gramów cynku ilość ciepła, która nigdy nie ulega zmianie. Mamy tu piękny przykład prawa zachowania energii w przyrodzie; postawienie tego prawa jest jedną z największych zasług nauki nowoczesnej. Przez podane urządzenie jesteśmy w stanie spalać nasz cynk w jednym miejscu i zużytkowywać skutki tego spalania w innym. Moglibyśmy, na przykład, ustawić ognisko z materiałem opałowym w New York’u, i otrzymywać ciepło i światło z naszego ogniska w San Francisco.