Zwierciadło płaskie i obrazy w tym zwierciadle cz. 1
Gdy stawiamy przed zwierciadłem świecę, to za zwierciadłem spostrzegamy jakby drugą taką samą świecę. W rzeczywistości za zwierciadłem żadnej świecy niema. Promienie, od prawdziwej świecy biegnące we wszystkie strony, a więc i ku zwierciadłu, odbijają się od tegoż (zawsze zgodnie z prawem odbicia), kierują się wprawdzie w różne strony, lecz są wśród nich i takie, które trafią do naszego oka jako wiązka rozbieżna, nam się zaś przez to wyda, jakoby te promienie szły aż z poza zwierciadła, a więc z miejsca, w którym się spotykają wstecz przedłużone promienie odbite.
Skoro zbliżymy cokolwiek świecę do zwierciadła, to zauważymy, że równocześnie i „obraz świecy przysuwa się ku zwierciadłu, niby na spotkanie rzeczywistej świecy Gdy świecę przesuwamy w bok, na lewo lub na prawo, wówczas „obraz” wykonywa ruchy, którymi zdaje się naśladować świecę rzeczywistą, stając w zwierciadle zawsze na wprost świecy.
Wykonajmy też to proste i łatwe ćwiczenie. Ustawmy dwie jednakowe świece, równej długości, z obu stron pionowej, przezroczystej szyby szklanej, starając się, by odległości świec od szyby były jednakowe. Gdy zapalimy świecę, będącą przed szybą, to w tejże chwili odbierzemy wrażenie, jak gdyby i świeca za szybą zapłonęła. Gdy gasimy świecę płonącą i druga świeca traci płomień.