Barwy barwników cz. 3
Sadza lub smoła nie działają mocniej, i jedyna różnica, jaka pomiędzy niemi a wodą zachodzi, jest ta, że już nieznaczna ich grubość do zgaszenia światła wystarcza. Różnica pomiędzy największą znaną przezroczystością i największą znaną nieprzezroczystością jest więc tylko ilościowa.
Skoro rozważymy warstwę wody dość grubą, aby światło całkowicie pochłaniała, i skoro z wnętrza wody nie dochodzi ono do nas, mamy warunki niezbędne do wytworzenia ciemni. Gdy spoglądamy w ocean Atlantycki w niektórych miejscach, nie dostrzegamy prawie żadnej barwy; co najwyżej oko widzi ciemną barwę indygową. Wóda wydaje się istotnie czarną, i to stanowi dowód jej głębokości i czystości. Zjawisko ulega jednak całkowitej zmianie, jeżeli ocean zawiera cząstki stale, zawieszone mechanicznie w wodzie i odbijające światło do oka.
Wrzućmy, na przykład, biały kamyczek lub biały talerz w najczarniejszą wodę oceanu Atlantyckiego; w miarę jak opada on niżej, staje się coraz zieleńszym i, zanim zniknie, przybiera żywą barwę niebieskawo-zieloną. Rozbijmy taki kamyczek lub talerz na części, a zachowują się one podobnież jak całość nie rozdrobniona.